menu
o szkole
szukaj
statystyki odwiedzin
Ogółem:
4828645
Dzisiaj:
301
Wczoraj:
39
W tym miesiącu:
11756
W poprzednim miesiącu:
11159
polecamy
aktualności
U przyjaciół w Macedonii
21.09.201812009
W dniach 7 - 13 września drużyna piłki ręcznej UKS Świt Adecco Szaflary przebywała w Macedonii, kontynuując w ten sposób wymianę sportową młodzieży, która trwa już piąty rok. Wyjazd był możliwy również dzięki współpracy naszego klubu z Łukovią Łuków (województwo lubelskie), w którym działa bardzo mocna drużyna piłki ręcznej dziewcząt. Program pobytu był bardzo urozmaicony, a aspekt sportowy nie był jedynym celem.
Miejscem naszego zakwaterowania było miasto Kiczewo znajdujące się w zachodniej części Macedonii. Tu działa młodzieżowy klub piłki ręcznej Rakometen Kiczewo - organizator międzynarodowego turnieju, w którym wzięły udział drużyny dziewcząt i chłopców z Polski i Macedonii. Nasi chłopcy rozegrali 3 mecze, z których 2 przegrali, a 1 wygrali. Dwa zespoły, z którymi rywalizowaliśmy to szkółki piłkarskie renomowanego klubu FK Vardar Skopje. Wszystkie mecze były bardzo zacięte, emocjonujące i wyrównane. Prowadzenie często przejmowane było przez rywalizujące zespoły, a wynik rozstrzygał się w ostatnich minutach. Ponieważ piłka ręczna w Macedonii stoi na bardzo wysokim poziomie, doszło do konfrontacji z zespołami dobrze wyszkolonymi technicznie i taktycznie. Nasza drużyna musiała się temu przeciwstawić i szybko zacząć radzić sobie z własnymi brakami. Dzięki temu zdobyła masę cennych doświadczeń, które, mamy nadzieję, wykorzysta w czekających ją rozgrywkach ligowych i międzyszkolnych.
Oprócz udziału w turnieju nasi uczniowie (wyjazd odbył się w ramach wycieczki szkolnej) przebywali w bardzo interesujących miejscach. Kilka godzin relaksowali się nad pięknym Jeziorem Ochrydzkim, opalając się i zażywając kąpieli. Zwiedzili Ochrydę - miasto uznane przez UNESCO za część światowego dziedzictwa - w której zobaczyli starożytny amfiteatr i średniowieczne cerkwie św. św. Klemensa i Pantelejmona oraz św. Jana w Kaneo. Byli również w monasterze Przeczystej Bogurodzicy w Kiczewie. Uczestniczyli także we Mszy św. w Ochrydzie (w Macedonii funkcjonuje tylko kilka kościołów katolickich).
Oprócz aktywności sportowej i turystycznej nasi młodzi sportowcy cały czas budowali relacje ze swoimi macedońskimi rówieśnikami. Młodzież poznała się w czasie naszych ferii zimowych. W tym terminie nasz klub organizował Międzynarodowy Turniej Piłki Ręcznej VIATEC CUP 2018. Młodzi Macedończycy goszczeni byli w Szaflarach i brali udział w tym turnieju. Teraz z kolei nasze dziewczęta i chłopcy przyjmowani byli bardzo serdecznie, a wszelkie bariery językowe i kulturowe nie miały żadnego znaczenia i szybko znikały. Chwila pożegnania w dniu odjazdu była bardzo wzruszająca i w wielu oczach pojawiły się łzy. Na szczęście dzisiejsze czasy sprzyjają komunikacji i zapewne wiele znajomości będzie kontynuowanych. Mamy również nadzieję, że rozwijana będzie współpraca między klubami UKS Świt i Rakometen, która być może przeniesie na poziom współpracy między szkołami.
O atmosferze panującej w czasie pobytu w Macedonii najlepiej świadczą wypowiedzi uczestników:

Inny świat

Szósty września... Dzień jak co dzień? Nie, był to bowiem dzień wyjazdu do Macedonii. Jechaliśmy tam ponad dwadzieścia godzin, to było dwadzieścia godzin stresu.
Kiedy dojechaliśmy, przyszli Macedończycy i zaczęli nas wybierać, jak na wychowaniu fizycznym wybiera się drużynę. Nagle jakaś dziewczyna wskazała na mnie palcem i serce mi prawie stanęło. Pan powiedział mi, że to z nią będę mieszkać. Nazywała się Mihaela. Na początku było bardzo trudno, lecz z czasem czułam się jak we własnym domu. W pierwszy dzień poszliśmy do restauracji na kolację, żeby bliżej się poznać. W Macedonii wszyscy są bardzo mili i przyjacielscy. Po kilku godzinach czułam się, jakbyśmy znali się od zawsze. W następne dni chodziliśmy na mecze, a pod wieczór na imprezy. Klub, w którym siedzieliśmy, był piękny, a atmosfera niesamowita. Uwielbiam i styl i to, że są sobą i nikogo nie udają.
W drugi dzień pojechaliśmy na wycieczkę do Ochrydy. Macedonia jest taka piękna, ma tyle pięknych miejsc i zabytków. Ich ogrody są takie piękne i ten styl miasta jest niezwykły. Kupiłam tam wiele pięknych pamiątek. Gdy już pozwiedzaliśmy, to pojechaliśmy nad jezioro. Nie pamiętam dokładnie nazwy tego jeziora, ale wiem jedno, jest takie czyste i porywające. Plaża nie była z piasku, tylko ze skał i dlatego jezioro wyglądało tak imponująco. Woda była ciepła i świetnie się w niej pływało. Kiedy wyszłam na plażę, to położyłam się na kamieniach, one były tak nagrzane od słońca, że aż na nich zasnęłam. Wracając do zwiedzania, byliśmy w przepięknym kościele, który miał długą i fenomenalną historię. Gdy wróciliśmy do domu, to kolacja już na mnie czekała. W mieszkaniu mojej opiekunki traktowali mnie jak własną córkę i to było bardzo miłe z ich strony. W końcu nadszedł dzień meczu Polska vs Macedonia. Uwielbiam piłkę ręczną, a te mecze były bardzo ciekawe. Niestety, chłopcy z Szaflar mieli trzecie miejsce, za to dziewczyny z Łukowa miały pierwsze. Bardzo się cieszę z ich zwycięstwa. Tego wieczoru nie mogłam zasnąć, ponieważ wiedziałam, że w dniu jutrzejszym muszę się ze wszystkimi pożegnać. Przedostatni dzień w Macedonii był najdłuższym dniem. Najpierw poszliśmy na sparing, a później się przejść, posiedzieć i pogadać. Nie wiedziałam, o czym mam rozmawiać, ponieważ czułam, jakby ktoś ściskał mnie za gardło. O pierwszej w nocy postanowiliśmy iść do domu. Pożegnaliśmy się, choć było bardzo ciężko. Cieszę się, że dostałam ich zdjęcia i już nigdy o nich nie zapomnę.
Ostatni dzień w Macedonii był najgorszy. Wstałyśmy o ósmej rano i skierowałyśmy się na parking, żeby się pożegnać z naszymi opiekunkami. Wszyscy byli bardzo smutni i płakali, ponieważ nie wiadomo, czy jeszcze kiedykolwiek się spotkamy.
Macedonia to inny świat, jak z bajki. Nie potrafię opisać tego, jak tam jest cudownie, ale wiem jedno -na pewno tam wrócę.
Iza Kula

Nowi przyjaciele


8 września o godzinie 13.00 przyjechaliśmy do Macedonii. Przy hotelu Arabella czekali na nas Macedończycy, u których mieliśmy mieszkać. Pan Kazimierz zaczynał nas rozdzielać do domów, ja poszłam jako pierwsza. Pan przydzielił mnie do Marii. Gdy czekałyśmy na jej mamę, doszła do nas też Ola Sieczka. Poznałyśmy jej opiekunkę, ona nas bardzo miło przywitała. Maria mieszkała w mieszkaniu na najwyższym piętrze w bloku. Gdy weszłyśmy do domu, czekała na nas jej siostra z obiadem. Cała jej rodzina traktowała mnie jak członka rodziny. W drugi dzień pojechaliśmy nad Jezioro Ochrydzkie i zwiedzać piękny mały kościółek. Po powrocie wróciłyśmy do domu, gdzie czekała na nas pyszna kolacja i ciasto na deser. Potem wyszliśmy ze znajomymi Marii na miasto, prawie codziennie się z nimi spotykaliśmy. Chodziliśmy też na dyskoteki, gdzie też poznawaliśmy nowych ludzi. Następny dzień był bardzo emocjonujący, ponieważ były mecze Polski i Macedonii. Chłopcy z Szaflar przegrali i mieli trzecie miejsce, a ich mecze były bardzo ciekawe. Dziewczyny z Polski miały pierwsze. Po meczach zawsze wracaliśmy do domów w miłym towarzystwie. W wolnym czasie wszyscy się spotykaliśmy. Najgorszy był przedostatni dzień, ponieważ wiedziałam, że jutrzejszy dzień będzie ostatnim w Macedonii i z Macedończykami. Ten dzień spędziliśmy z przyjaciółmi. Około godziny 2.00 pożegnałyśmy się ze wszystkimi. W ostatni dzień przyjechałyśmy na parking koło hotelu i zaczęłyśmy się ze wszystkimi żegnać. Nie mogłam powstrzymać łez, ponieważ wiedziałam, że mogę wszystkich widzieć po raz ostatni.
Macedonia jest pięknym krajem, ale to nie tylko zabytki i krajobrazy czynią ten kraj pięknym, ale przede wszystkim ludzie, którzy w nim mieszkają. Macedonia jest krajem tolerancyjnym i bardzo otwartym. Ja mieszkając u jednej z rodzin, byłam traktowana jak jeden z członków tej rodziny. Poznając nowych ludzi, czułam, jakbym już ich znała. Nigdy nie zapomnę tych przyjaciół, których tam poznałam. Mam nadzieję, że jeszcze uda mi się pojechać do Macedonii.
Julia Jarząbek

Wyjazd do Macedonii oceniam bardzo pozytywnie. Niesamowite przeżycia, wspaniali, gościnni ludzie. Piękne widoki i turniej na wysokim sportowym poziomie. Pogoda udana, jedzenie przepyszne.
Ludzie tam wydają się być zawsze uśmiechnięci i szczęśliwi, czym zarażają każdego przebywającego z nimi. Jestem bardzo zadowolony, że mogłem uczestniczyć w tym świetnym wyjeździe. Nie zapomnę go do końca życia, a kiedy pomyślę sobie o Macedonii, to od razu przyjdą mi na myśl tamte chwile spędzone w Kiczewie.
Andrzej Nowak

Dziękujemy wszystkim osobom, które pomogły nam w organizacji wyjazdu, a także rodzicom, którzy opłacili wyjazd dzieci, uznając, że przyniesie im on szereg różnorodnych korzyści.
Kazimierz Dygoń, Jarosław Szlęk


galeria zdjeć
dodaj komentarz
Komentarz:*
Autor:*
E-mail: